Do domu Lucii i
Tomasa wprowadza się nowy sąsiad: pan Lucarda. Wysoki, szczupły, koło
czterdziestki, zawsze ubiera się na czarno i nigdy z nikim nie rozmawia.
Jego ciemne przenikliwe spojrzenie zdaje się przewiercać na wylot.
Tomas nie ma wątpliwości: to seryjny morderca dzieci.